Pierwszy raz jadłam je będąc jeszcze nastolatką i już wtedy załapałam do nich nieskrywaną miłością:)
Potem na długo o nich zapomniałam i kiedyś znalazłam ten przepis na Kotlecie.. zrobiłam raz a wczoraj powtórzyłam.. Są pyszne, idealnie słodkie, czekoladowe i kokosowe, czyli tak jak lubię:) Jedyny minus- mogę ich naraz zjeść niezliczoną ilość, dlatego rzadko je robię..
Ale od czasu do czasu…:)
Przepis zaczerpnięty ze strony kotlet.tv i lekko zmodyfikowany, wyszło mi ok. 17 takich podwójnych kostek.
Składniki:
biszkopt:
• szklanka mąki
• ¾ szklanki cukru
• 4 jajka
• 1/3 szklanki wody mineralnej gazowanej
• łyżeczka proszku do pieczenia(czubata)
• ½ łyżeczki octu (nie będzie jej czuć po upieczeniu)
polewa:
• 150 g margaryny Kasi
• 1/2 szklanki mleka
• 1/2 szklanki cukru
• 3 łyżki kakao
• wiórki kokosowe (ok 80 g)
dodatkowo:
• kila łyżek dowolnego dżemu (lub tak jak w oryginale- serek mascarpone)
Przygotowanie:
Biszkopt:
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy(białka) z cukrem na sztywną pianę (przyznam, że pierwszy raz białka mi się ubić nie chciały, więc po kilku minutach dałam sobie spokój i zostawiłam ją taką płynną).
Następnie dodajemy żółtka, mąkę, proszek do pieczenia, ocet, wodę mineralną chwilę miksujemy (na niskich obrotach) i przelewamy do prostokątnej formy wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 15-18 minut w temp. 190stopni C.
Wyjmujemy biszkopt z piekarnika i pozostawiamy do wystygnięcia.
Następnie przekrawamy na pół i smarujemy dżemem, a drugą połową przykrywamy. Kroimy w kostki.
Polewa:
W rondlu rozpuszczamy margarynę, dodajemy cukier, mieszamy aż do całkowitego rozpuszczenia cukru. Następnie dodajemy kakao, mleko i cały czas mieszamy. Zestawiamy chwilę do ostygnięcia.
Na talerzyk wysypujemy wiórki, i najpierw kostki biszkoptowe maczamy w czekoladzie, potem obtaczamy w wiórkach.
Jeśli polewa zgęstnieje wystarczy dodać mleka.
Smacznego:)
Piękne zdjęcie, takie świeże, a co do kudłaczy to robiłam je kiedyś dawno temu i smakowały mi, pamiętam ich smak do dziś :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, też mi się zdjęcie podoba, choć robiłam je aparatem w telefonie:)
Usuńkudłacze są pyszne, też pamiętam ich smak z dawnych lat, ale dopiero jakiś czas temu znalazłam na nie przepis:)
Ale apetyczne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńO rany, świetny przepis i świetne kokosowe kosteczki. Bardzo mi się podobają! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) przepis okazal się nad zwyczaj prosty:) tylko troszkę trzeba się pobabrać w czekoladzie;p
Usuńspotykam się z tymi słodkościami co jakiś czas, choc sama ich jeszcze nigdy nie przygotowałam. a chyba warto zapamiętac taki pomysł:-)
OdpowiedzUsuńpolecam, są pyszne i tak szybko znikają jakoś:)
UsuńSto lat nie robiłam kostki :-) Ach te tulipany :-) Mam chwilowo przesyt słodkiego, więc popatrzę na kwiatki :-)
OdpowiedzUsuńAsiu nawet Ci się nie dziwię tego przesytu:)
Usuńa kwiatki się idealnie wkomponowały:D tulipany to moje ukochane kwiaty:)
Wygląda fajnie :) a nazywa się jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńa ja nie jadłam. Zawsze kiedy widzę to w cukierni mam wrażenie, że musi być strasznie słodkie i smakować masłem, czylidwie rzeczy, których ni toleruję :P
OdpowiedzUsuńhaha masłem napewno nie:)Jest słodkie, bo to w końcu biszkopt+ polewa czekoladowa z wiórkami:)
Usuń