Kolejna odsłona ukochanej pasty;)
Makaron mogę jeść w każdej postaci i ilościach, jednak ja i Kochany najbardziej lubimy spaghetti. Ale o dziwo nie te klasyczne(typu bolognese) ale raczej takie moje, czasem wycudowane, wymyślone..
Dodaje dużo przypraw, nie każdemu musi to smakować, dlatego nie podaję ilości w przyprawach, doprawić każdy musi pod siebie:)
Składniki:
- 250 g makaronu
- 500 g mięsa mielonego(moje było z łopatki- własnoręcznie mielone- niebo w buzi:D)
- 1 kg pieczarek
- 200 ml śmietany 12% (Piątnica)
- 1-2 łyżki mąki(do zagęszczenia)
Przyprawy:
- Natka pietruszki
- Oregano
- Tymianek
- Pieprz
- Sól
- Papryka ostra
Przygotowanie:
Pieczarki obieramy, myjemy i kroimy w plastry.
Następnie dusimy na patelni z łyżką oliwy i pod przykryciem około 15 minut(na małym ogniu- pieczarki powinny zmniejszyć swoją objętość co najmniej o połowę).
Mięso mielone kroimy na takie małe kawałeczki i dodajemy do pieczarek, przyprawiamy.
Dusimy razem ok. 10 minut.
Następnie dodajemy śmietanę, łyżkę mąki rozpuszczamy w 3 łyżkach wody, dodajemy do reszty. Chwilę gotujemy(tak z 1-2 minuty, by śmietana się nie zważyła).
W międzyczasie gotujemy makaron spaghetti.
I gotowe:)
och, pyszności, ja też uwielbiam makarony i też z nimi cuduję. Myślę że to danie by mi smakowało z Twoimi proporcjami przypraw, bo ja też dużo dodaję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Ja grzyby bardzo lubie - niestety, one nie lubia mnie i powoduja rewolucje zoladkowe... Za to moj Mezczyzna na widok takiego makaronu z pewnoscia by sie zaslinil :)
OdpowiedzUsuńMonika- to jest nas dwie:> spróbuj naprawdę pyszne jest:)
OdpowiedzUsuńMaggie- u mnie też czasem powodują ekscesy żołądkowe, głównie jak za dużo zjem ale i tak uwielbiam grzyby pod każdą postacią:)
O, wzięło Cię na makaron :-) Pysznie wygląda, choć ja po sobotnim festiwalu potrzebuję przerwy... ale niewątpliwie zainspirował mnie do gotowania fajnych makaronowych dań.
OdpowiedzUsuńTeż lubię dobrze doprawione, więc Twoje z pewnością by mi smakowało :-))))
Ale poczekaj, bo nie łapię - jak mięso mielone pokroić na małe kawałeczki? Kurde, nie umiem sobie tego wyobrazić...
Asiu- bo mi się zawsze to mięso tak poskleja i ja je jeszcze "kroję" nożem i dopiero wrzucam na patelnię:)
OdpowiedzUsuńA to polecam dodać trochę zimnej wody i rozgnieść widelcem - nóż, nie będzie potrzebny :-))
OdpowiedzUsuń