Lubię piec, a każde nowe ciacho jest dla mnie wyzwaniem:)
Tak było i tym razem. Kiedy Asia zaproponowała pieczenie sernika, ale nie takiego klasycznego, tylko w połączeniu z pyszną słodyczą czekoladowego ciasta no po prostu musiałam się zgodzić:) Asia zapodała przepis, pozostało tylko zaopatrzyć się w potrzebne składniki.. czyli w twaróg, bo w sumie resztę miałam :) (no dobra- kupiłam też kostkę margaryny i 2 tabliczki czekolady do polewy), potem do naszej zabawy przyłączyła się też druga Asia, dzięki czemu stworzyłyśmy istne sernikowo- murzynkowe trio:)
Przepis lekko zmodyfikowałam i do twarogu dodałam 3 łyżki śmietany.. dzięki temu sernik jest delikatniejszy, lżejszy i nie opadł (choć tego trochę żałuję, bo ładniej by wyglądało zdjęcie z "kleksikami").
Ciasto wyszło pyszne, idealnie słodkie, a połączenie białego i ciemnego ciacha jest rewelacyjne:)
Jest to mój pierwszy sernik (nie licząc sernika na zimno), ale nie ostatni.
składniki:
CIASTO CIEMNE:
1 kostka margaryny Kasia
1 szklanka (250 ml) cukru
6 łyżek wody
2 łyżki kakao
2 łyżeczki cukru waniliowego
1,5 szklanki mąki tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 żółtka
4 białka
MASA SEROWA:
1 szklanka cukru
2 kostki twarogu (czyli 1/2 kg)
1 łyżka maki ziemniaczanej
1/3 kostki masła
2 żółtka
2 białka
3 łyżki śmietany 18% (użyłam Piątnicy)
1/4 szklanki rodzynek
POLEWA:
2 tabliczki czekolady (mleczna i mleczna z orzechami)
1/5 kostki masła
2 łyżki wody
wiórki kokosowe (do posypania)
(na zdjęciu jest tylko część produktów)
Przygotowanie:
MURZYNEK:
Masło rozupścić dodać cukier, wodę, kakao i cukier waniliowy, wszystko razem zmiksować.
Następnie do przestudzonej masy dodać żółtka, mąkę i proszek do pieczenie. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Miksujemy razem aż do uzyskania gładkiej masy.
(Rada: zaraz po ubiciu białek do murzynka, warto od razu ubić w osobnym naczynia białka do sernika).
SERNIK:
Rodzynki zalewamy gorącą wodą i odkładamy na kilka minut.
Do dużej miski wrzucamy twaróg, cukier, mąkę ziemniaczaną, żółtka, margarynę i śmietanę.Wszystko razem miksujemy. Następnie dodajemy ubite na sztywno białka i rodzynki (wcześniej odsączone na sitku). Wszystko razem miksujemy przez około 2 minuty.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wylewamy ciasto na murzynka, następnie masę serową. Tak przygotowane ciasto wkładamy do piekarnika na 50 minut w temp. 170 st. C.
Po wystygnięciu ciasta przygotowujemy polewę: w rondlu rozpuszczamy najpierw masło, dodajemy pokrószoną w kostki czekoladę, wodę i mieszamy na najmniejszym płomieniu. następnie polewamy ciasto naszą polewą i na koniec posypujemy wiórkami.
Ciasto nie prezentuje się na zdjęciach tak ładnie jak w rzeczywistości, ale naprawdę jest przepyszne:)
No proszę ile można z jednego przepisu wyczarować :))) Te wiórki mi się podobają bardzo - muszę spróbować... no i jakoś nie dziwię się polewie czekoladowej w Twoim przypadku :-))))
OdpowiedzUsuńAsiu- prawda? co ciekawe każdy sernik jest inny:) wiórki z czekoladą to moje ukochane połączenie:)
OdpowiedzUsuńładne te kawałeczki :-)
OdpowiedzUsuńasieja- dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCudnie się prezentuje:) I faktycznie, jeden przepis a trzy ciacha:) Fajne to:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie!
Pozdrawiam serdecznie:)
faktycznie fajnie z tymi wiórkami, wygląda bardzo apetycznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń