Ciasto marchewkowo- bananowe

Wiem, nie pisałam, zaniedbałam troszkę mojego bloga, ale niestety sesja na studiach zbiera swoje żniwa..
W ramach rehabilitacji dziś na słodko, choć po nazwie "ciasto marchewkowe" nie do końca jest to wiadome.

Przyznam się, że to pierwsze moje ciasto marchewkowe, więc postanowiłam zamiast klasyki(którą pewnie też kiedyś zrobię) troszkę urozmaicić przepis. Zainspirowało mnie ciasto marchewkowe z bananami i orzechami wg Kasi jednak oczywiście postanowiłam zrobić własną wersję:)

Składniki na dużą blaszkę:

Składniki:

    

• 400 g mąki
•  100 g cukru
• 3/4 szklanki oleju
• 2 średnie marchewki
• 3 dojrzałe banany 
•  50 g wiórków kokosowych
•  3 jajka
•  2 łyżeczki proszku do pieczenia
• ½ łyżeczki sody

Przygotowanie:

Jajka myjemy (i będę to powtarzać za każdym razem- jajka należy myć!), następnie rozbijamy je, dodajemy cukru i miksujemy ok 3 minut. 

Mąkę przesiewamy, dodajemy proszek do pieczenia, sodę,  mieszamy i dodajemy do ubitych jajek z cukrem. Wlewamy 3/4 szklanki oleju. Całość miksujemy przez ok 2 minuty.

Marchew myjemy, obieramy, i ścieramy na tarce o grubych oczkach. 

Banany obieramy i rozgniatamy widelcem (opcjonalnie można je troszkę zmiksować).

Rozgniecione banany, startą marchewkę i wiórki kokosowe dodajemy do ciasta i mieszamy łyżką do czasu dokładnego połączenia składników.

Blaszkę do pieczenia wyścielamy papierem do pieczenia i wlewamy ciasto. 

Najlepiej przykryć je folią aluminiową (góra ciasta dosyć szybko się zapieka). Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika(ok 180 st. C) na ok godzinę.

Po tym czasie wyjmujemy ciasto, można oczywiście dodać ulubioną polewę, ale mi najbardziej smakowało takie bez niczego:)

Ciasto jest pyszne- wilgotne, nie za bardzo słodkie(takie lubię) i ma cudowny bananowy posmak...

Smacznego:)