sobota, 20 sierpnia 2011

Jajecznica z kurkami

Razem z Kochanym pojechaliśmy do moich rodziców świętować ich rocznicę ślubu..


(pisząc ten post uświadomiłam sobie, że to było aż tydzień temu:( )
Oczywiście wyjeżdzając dostaliśmy zapas żywności na tydzień(dosłownie). W tej "paczce" znalazło się również opakowanie kurek.. przyznaję bez bicia, że wcześniej ich nie jadłam(moja mama jakoś ich wcześniej nigdy nie kupowała), więc zaczełam wymyślać co by to pysznego można z nich zrobić..

Stwierdziłam, że na początek przyda się trochę klasyki- czyli jajecznica.
 Bez żadnych zbędnych dodatków tylko jajka i kurki. I była to najlepsza jajecznica jaką jadłam! Poważnie, żadna z kiełbaską się nie umywa.

 Jajecznicę robiłam dla dwóch osób, więc proszę się nie sugerować ilością jajek:) Dla jednej osoby wystarczy zrobić z połowy składników.

Składniki:
  • 5 dużych jajek
  • 1,5 szklanki kurek.
  • 2 łyżki masła
  • sól i pieprz do smaku.

Przygotowanie:
Kurki warto wcześniej namoczyć(tak ok 20 minut). Moje miały pełno piasku więc moczyłam je, wylewałam wodę i znów moczyłam. I tak 3razy:) ale za to nie musiałam się bawić w wycieranie każdego kapelusza czy nóżki.

Gdy kurki będą już oczyszczone przekrajamy większe na pół(osobno kapelusz kroimy, nogę także tak na pół), mniejszych okazów nie trzeba kroić. Rozgrzewamy masło na patelni i wrzucamy kurki. dusimy je na małym ogniu ok 7-10 minut. Powinny zmniejszyć tak o prawie połowę swoją objętość. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.


Jajka myjemy, i wbijamy je do osobnej miseczki(nie za dużej). Mieszamy je widelcem, następnie wlewamy je do kurek. Smażymy do ścięcia. I gotowe:)

Banalnie proste, a efekt mmm... palce lizać:)

A wczoraj (i dziś) jeszcze na obiad mam pierś kurczaka z kurkami w grzybowo- śmietanowym sosie (przepis później).


zdjęcie niestety kiepskiej jakości ale robione późnym wieczorem:(

7 komentarzy:

  1. uwielbiam jajecznicę z kurkami...od zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam jajecznicę z kurkami, ale dodaję jeszcze cebulkę... a jak mam pod ręką to i szczypiorku sypnę...
    Twoja wygląda smakowicie i zgadzam się, jajecznica z kurkami to najlepsza jajecznica pod słońcem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A miałam jeszcze napisać, że jutro u mnie będzie na śniadanko jajeczniczka z kurkami, których dziś sama w lesie nazbierałam :-) Zielonookiego nie ma, więc mogę taką zrobić... on niestety grzybów nie je...

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzcinowisko- bardzo dziękuję za odwiedziny, ja już od teraz też:D

    Joaś- taka musi być pyszna, ale jak na pierwszy raz z kurkami wolałam najprostszą wersję by wogóle zobaczyć jak to będzie smakować;)
    to nie dobrze, że nie lubi.. ale jeden plus jest- więcej będzie dla Ciebie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniko, no i właśnie tak do tego podchodzę, więcej kurek dla mnie, bo ja je uwielbiam... Pomysłów na kurki wiele. Jakiś czas temu robiłam dorsza smażonego i polanego sosem kurkowym - było pyszne :-)
    A u mnie smażenie jajecznicy to cała ceremonia. Gdy się pytam czy zrobić jajecznicę na śniadanie to Zielonooki mówi, że znowu przez godzinę będę się nad nim znęcała zapachem... Ja faktycznie jajecznicę smażę długo, ale jak teściowa spróbowała, gdy była u mnie w maju to stwierdziła, że tak dobrej jajecznicy jeszcze w życiu nie jadła (a ma 81 lat). Dokładkę wzięła, więc znaczy smakowała :-)
    Masz rację, pierwszym razem lepiej nie kombinować :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Joasiu- sam Twój opis jajecznicy narobił mi smaka:D chyba sobie zjem taką na kolację.. niestety bez kurek bo już mi się skończyły :(((

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tylko ze ja daję dodatkowo cebulke

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i komentarz:)